Masło orzechowe z
Lidla
Nazwa
„masło orzechowe” to taki chochlik pojęciowy, bo „masło” jest określeniem zastrzeżonym dla produktów, które zawierają min. 80% tłuszczu mlecznego. W
orzeszkach ziemnych raczej trudno byłoby znaleźć mleko. Bo o ile na etykietach wielu
produktów, których zupełnie byśmy o to nie podejrzewali, pojawia się informacja,
że mogą zawierać śladowe ilości orzechów, to w przypadku zmielonych na
aksamitny, słonawy krem fistaszków, nie ma mowy nawet o kropelce mleka
Jednak można bez
większych trudności wskazać na inną wspólną cechę, czyli ogrom
tłuszczu! W przypadku masła orzechowego mówimy o bardzo zdrowym tłuszczu, ze
względu na wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych będących budulcem
błon komórkowych, obniżających ciśnienie i poziom cholesterolu we krwi
oraz zapobiegających nowotworom czy też cukrzycy. Masło orzechowe stanowi też
źródło kwasu foliowego, potasu, żelaza, miedzi, cynku, fosforu, wapnia, oraz
witamin z grupy B.
Wysoka zawartość
tłuszczu powoduje jednocześnie, że masło orzechowe jest szalenie kaloryczne i
nie zalicza się do produktów lekkostrawnych.
Zgodnie z
zasadą, że wszystko jest dla ludzi od czasu do czasu można ulec pokusie
niewielkiej ilości masła orzechowego dobrej jakości. Najlepsze kremy z
fistaszków nie zawierają żadnych innych tłuszczów niż z ten pochodzący z orzechów. Niestety do
masła orzechowego McEnnedy dodano niewielką ilość oleju palmowego, mimo to lidlowska
wersja pod względem składu i niskiej ceny bije na głowę wyrób Sante.
·
Orzeszki ziemne prażone 93%
·
Brązowy cukier trzcinowy
·
Olej palmowy
·
Sól morska
Cena: 8,88 zł/454 g
Co daje: 19,56 zł/kg
Wartość odżywcza
|
W 100 g
|
Białko
|
23,1 g
|
Węglowodany
|
10,3 g
|
Tłuszcz
|
53 g
|
Wartość energetyczna
|
623 kcal
|
Ostatecznie!
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz